W tym roku postanowiliśmy wybrać się w podróż do Indii. Tak jak Was już informowaliśmy – między innymi na targi BioFach w Delhi, w celu poszerzenia kontaktów, aby w miarę możliwości wzbogacić naszą ofertę, nawiązać kontakty z osobami, dla których podobnie jak dla nas znaczenie ma zdrowy tryb życia i ajurweda. Było to bardzo ciekawe doświadczenie. Mieliśmy możliwość porównania targów tutaj, w Indiach, z tymi, które zorganizowane były w Polsce, a w których w poprzednim miesiącu braliśmy udział (Natura Food & be Eco).
Misją MOMA Ayurveda jest propagowanie ajurwedy, jako stylu życia. Większość z Was zna naszą ofertę, w której znajduje się spirulina, jak i zioła ajurwedyjskie. Na targach znaleźliśmy kilka ciekawych zastosowań ziół i ich wykorzystanie nie tylko w oferowanej przez nas formie kapsułek i proszków.
Czego spróbowaliśmy?
Spróbowaliśmy na przykład herbaty z brahmi, o delikatnym smaku, w której skład wchodzi kilka ziół połączonych z bacopa monnieri. Znaleźliśmy też inspirację na sposób przyjmowania ziół. Jeśli śledzicie naszego bloga i facebooka, bądź instagrama wiecie, że spirulinę dodawałam do tak zwanych „kulek mocy”. 😉 Łączyłam w nich płatki owsiane, daktyle i spirulinę oraz sok z cytryny, opcjonalnie dodając karob, czy suszone owoce. Tutaj spróbowaliśmy batonów, w których składzie jest na przykład moringa. A ich skład również jest bardzo prosty – orzeszki ziemne, moringa w proszku, migdały, kardamon, suszony imbir i jaggery (które pełni rolę słodzidła). W ten sposób powstają dość zwarte i twarde batony. Polska nie jest krajem, w którym jaggery jest powszechnie dostępne. W jego miejsce z powodzeniem możecie użyć na przykład daktyli, melasy, czy też miodu. Zamiast moringi możemy też dodać do tego typu batonów na przykład amlę. Wszystko zależy od nas 🙂

Zioło ziołu nierówne – różnica formy
Smak czystej postaci ziół jest intensywny, o czym się zapewne przekonaliście próbując różnych ich rodzajów, nie tylko marki Aurospirul. Znam osoby, dla których herbaty ziołowe, czy ich mieszanki są często nie do przełknięcia. Czasami pytacie nas o wprowadzenie do oferty koncentratów, czy ekstraktów ziół. Na targach spotkaliśmy przesympatycznego pana, który jest inżynierem w jednej z firm zajmującej się pozyskiwaniem ekstraktów z różnego rodzaju ziół i przypraw. Dłuższy czas rozmawialiśmy z nim o sposobie w jaki to robią, możliwościach wykorzystania ich ekstraktów. Dowiedzieliśmy się, iż używane są one do celów leczniczych, kosmetycznych, czy nawet czysto smakowych – na przykład jako dodatek do olejów, którymi później polewa się sałatki, czy inne dania. Wśród wielu opcji pojawiły się bowiem między innymi olej cynamonowy, wyciąg z kawy, czarnego pieprzu, czy kuminu.
Dla nas jednak ciekawym doświadczeniem było spróbowanie ekstraktów z neem, amli i brahmi. Na zdjęciu możecie zobaczyć intensywność tych ekstraktów. Taka odrobinka mocno atakuje kubki smakowe, co udało mi się uchwycić na zdjęciu 😉

Ziołomiody
Kolejną opcją z wykorzystaniem polecanych przez nas ziół były miody. W Polsce też spotkaliśmy się z ideą ziołomiodów. Tutaj odkryliśmy lokalną ich wersję, a naszą uwagę przyciągnęły szczególnie dwa – z neem i arjuną. Za każdym razem jesteśmy pełni podziwu co do tego, w jaki sposób natura funkcjonuje, jak bardzo możemy skorzystać zwracając się w jej stronę. Pokazuje to nam również, jak jest wspaniała, jak można dostosować dobro z niej płynące do naszych potrzeb i preferencji.

Wiele ciekawostek pojawiło się podczas wizyty na tutejszym BioFachu. Wiele lokalnych produktów, przypraw, owoców i warzyw, które zupełnie inaczej smakują tutaj, skąd pochodzą, a zupełnie inaczej u nas (jeśli oczywiście są dostępne 😉 ). Mimo wszystko pokazuje nam to w jaki sposób znając siebie i swoje potrzeby, możemy znaleźć wiele możliwości na skorzystanie z tego, co jest dostępne wokół nas. Jest to wykonalne w każdym klimacie, w każdej strefie. Naturalne wsparcie dla naszego ciała i ducha, którego warto poszukać jest wszędzie. Wystarczy pozwolić sobie doświadczać i zaufać temu, co jest powszechnie dostępne.