Darmowa dostawa od 200zł
Search
Close this search box.
Search
Close this search box.
Search

Warsztaty medytacyjne od strony kulinarnej

Warsztaty medytacyjne od strony kulinarnej
Warsztaty medytacyjne od strony kulinarnej
Spis treści

Rozmawiając z klientami śledzącymi również naszego bloga, a także w kontakcie z uczestnikami warsztatów medytacyjnych spotkałam się z prośbami o zamieszczenie więcej inspiracji kulinarnych nie tylko ze spiruliną w roli głównej. Jest to wyzwanie, któremu z miłą chęcią postaram się sprostać. I słowo wyzwanie ma w tym miejscu ogromne znaczenie, gdyż zazwyczaj moje gotowanie opiera się na babcinej metodzie – „na oko” 😉

Suryaya – Szkoła Świadomego Tworzenia Relacji i Biznesu organizowała w ostatnim czasie trzydniowe warsztaty dla 11 osób, które trzeba było wyżywić, pojawiła się okazja do zestawienia kilku przepisów i podzielenia się nimi z Wami. (Więcej o szkole i jej ofercie znajdziecie tutaj: http://suryaya.com/). Na bieżąco spisywałam co dorzucam do garnka / miski. Efekty tej pracy nad przepisami znajdziecie poniżej.

Przepisy nie są skomplikowane, więc poradzi sobie z nimi każdy. W tym artykule zamieszczę przepisy na te potrawy, które zostały uwiecznione na zdjęciach. Przy kolejnych okazjach pojawią się inne 😉

Zaczynamy od czegoś na wzmocnienie przed medytacją:

Koktajl / smoothie owocowe ze spiruliną

Tutaj podam proporcje na około 5 litrów 😀 Dla grupy 11 osobowej w sam raz – w domowych warunkach zmniejszcie proporcje 😉

4 jabłka

2 banany

6 kiwi

2 pomarańcze

1 cytryna

2 łyżki spiruliny

około 2 – 2,5 litrów wody

Owoce blenduję z niewielką ilością wody i przelewam do słoika (w mniejszych ilościach może być do szklanki lub dzbanka). Następnie mieszam spirulinę z wodą i ewentualnie jeszcze odrobiną soku z cytryny. Całość wylewam na zmiksowane owoce. Na koniec pozostaje zamieszać wszystko do momentu połączenia się wszystkich składników. Do podania jednak fajnie jest zostawić takie warstwy – ciekawie się prezentują 😉

Coś słodkiego również musiało się pojawić. Kto nie lubi deseru po obiedzie, czy do kawy? Chyba tylko nieliczni.

Ciasto orkiszowo-owsiane z żurawiną

Składniki:

Mokre

3 duże dojrzałe banany

1/4 szklanki rozpuszczonego ghee

Mokre składniki blenduję do uzyskania musu.

Suche

1,5 szklanki mąki orkiszowej

1 szklanka zmielonych płatków owsianych

1 łyżeczka sody

1 łyżeczka proszku do pieczenie

0,5 łyżeczki chai masala

1 łyżeczka cynamonu

Opcjonalnie 0,5 szklanki cukru – uzależnione jest od stopnia dojrzałości bananów.

Staram się używać mocno dojrzałe banany do przepisu. Wówczas nie dodaję cukru, gdyż otrzymuję naturalną słodycz z owoców 😉

Po połączeniu wszystkich suchych składników wystarczy wlać mus bananowy z ghee i wymieszać. Na samym końcu dodaję żurawinę. W zależności od Waszych upodobań jednak możecie dodać orzechy, rodzynki, suszone morele, czy inne dodatki. Czasami, zwłaszcza piekąc dla dzieci dorzucam posiekaną czekoladę.

Czas pieczenia to maksymalnie 30 minut w 200 stopniach. Wszystko oczywiście zależy od piekarnika. Im dłużej ciasto będzie się piekło, będzie mocno suche, wówczas będzie się kruszyć przy krojeniu. Świetne jest takie lekko wilgtne 🙂

Wersja wegańska:

Ghee zastąp dowolnym olejem.

Czekoladowe ciasto z gruszkami

Piątkowe ciasto rozeszło się lotem błyskawicy – było jeszcze delikatnie ciepłe. Kolacja była o 18, a ciasto wyjęłam z piekarnika o 17 😀 Na następny dzień nie zostało nic. W konsekwencji od rana powstawało kolejne. Na szczęście jest to przepis błyskawiczny, jednomiskowy.

Składniki:

3,5 szklanki mąki (u mnie orkiszowa, ale równie dobrze możesz użyć pszennej)

2 szklanki mleka

2/3 szklanki cukru

2 jajka

1,5 łyżeczki sody

0,5 łyżeczki proszku do pieczenia

2 łyżki dżemu

0,5 szklanki rozpuszczonego ghee

3 łyżki karobu lub kakao

Dodatkowo 1 duża gruszka pokrojona w kostkę.

To ciasto jest banalnie proste w przygotowaniu. Wszystkie składniki (oprócz gruszki) wystarczy umieścić w jednej misce i mieszać do czasu połączenia wszystkich składników. Na samym końcu dodać pokrojoną gruszkę i wymieszać. Przełożyć do nasmarowanej formy i piec około 1 godzinę w 180 stopniach.

Zwierzchu, jak jest przestudzone, ale jeszcze delikatnie ciepłe, możecie zastosować polewę czekoladową – nie utworzy się z niej skorupa, delikatnie wniknie w ciasto, przez co będzie nieco wilgotne.

Wersja wegańska:

W łatwy sposób można zweganizować to ciasto. Zamiast jajek wystarczy użyć zmiksowanego banana, a zamiast ghee dodać oleju kokosowego lub innego. Wszystko zależy od Ciebie.

Kolejny bardzo prosty przepis, tym razem na tak zwaną słoną przekąskę poniżej. I dalej dania obiadowe. W końcu nie można tylko na ciastach bazować.

Orkiszowe bułeczki z suszonymi pomidorami – wegańskie

Z podanych proporcji wyszło mi 20 sztuk. Piszę o tym, żebyście mieli odniesienie i mogli przystosować ilość składników w zależności od potrzeb 😉

Składniki:

3 szklanki mąki orkiszowej (bądź pszennej, chlebowej, czy jaką wolicie)

1 szklanka ciepłej wody

4 łyżki oleju z suszonych pomidorów

0,5 łyżeczki soli

25g drożdży

Wszystkie składniki umieścić w misce i zagnieść z nich ciasto. Tak, to nie jest błąd – nie przygotowuję drożdży w żaden sposób. Po prostu wkruszam je do mąki i zagniatam wszystko razem. Na koniec dodaję pokrojone suszone pomidory i to wszystko.

Ciasto odstawiam na 40 minut do wyrośnięcia. Po tym czasie odrywam po kawałku ciasta, formuję wałek i zawijam – robię taką pętelkę.

Nagrzewam piekarnik do 180 stopni i po około 20 minutach bułeczki są gotowe 😀

Panir ze szpinakiem

Na panir potrzebne będzie:

4 l pełnego mleka (niepasteryzowanego)

7-8 łyżek soku z cytryny

W garnku, który pomieści mleko i pozwoli mu się zagotować bez wykipienia doprowadzam najpierw do wrzenia pól szklanki wody. Następnie wlewam mleko i doprowadzam do wrzenia. W tym czasie przygotowuję odpowiednią ilość soku z cytryny. Kiedy mleko się podnosi wlewam sok i delikatnie (!) mieszam – tak, aby nie uszkodzić struktury formującego się sera, który oddziela się od zielonkawej serwatki. Całość przelewam na gazę, zawijam i zostawiam na sitku. Na wierzch kładę obciążenie w postaci miski wypełnionej wodą. Pozostawiam na minimum 4 godziny. Po tym czasie panir nadaje się do pokrojenia w kostkę.

Kolejnym krokiem jest przygotowanie szpinaku. Dla takiej ilości osób wymaga sporej jego ilości.

10 opakowań szpinaku

1 łyżka ghee

1 łyżeczka kminku

1 łyżeczka asafetidy

1 łyżeczka kurkumy

sól i pieprz do smaku

Opcjonalnie 3-5 ząbków czosnku

Na ghee podprażyć przez minutę przyprawy (oprócz soli) dodać szpinak i dusić pod przykryciem do odparowania wody. Doprawić solą do smaku i dodać pokrojony w kostkę panir.

Mung dal z warzywami

Około 2 szklanek fasolki mung w połowkach namaczam na noc (jeśli na ostatnią chwilę, to wystarczy około 4 godzin, jeśli zalewam gorącą wodą).

Warzywa tak naprawdę wedle uznania. W przypadku dalu u mnie sprawdza się najlepiej zestawienie: Marchew, seler, pietruszka, ziemniaki, cukinia, kalafior, groszek.

Do tego:

1 łyżeczka płaska sabji masala

1 łyżeczka asafetidy

2 łyżki ghee

Sól – do smaku

1 łyżeczka kurkumy

Na ghee podsmażam przyprawy (oprócz soli i kurkumy) przez około minutę, pilnując, aby się nie przypaliły. Po tym czasie dorzucam pokrojone warzywa i odsączony mung. Mieszam przez około 2 – 3 minuty. Następnie dolewam wody – nieco ponad poziom warzyw i fasolki. Doprawiam solą i dodaję kurkumę. Przykrywam i gotuję około 45-60 minut, do momentu aż mung i warzywa będą miękkie. Wielkość porcji ma znaczenie i wpływa na czas gotowania 😉

Mung dal z powodzeniem zastąpić można czerwoną soczewicą lub grochem. W przypadku grochu jednak czas przygotowania znacznie się wydłuża.

Panir ze szpinakiem oraz mung dal podaję z ryżem, którego zabrakło na zdjęciach. Można go posypać spiruliną w proszku lub crunchy. Zyska na tym nie tylko pod względem właściwości odżywczych, ale również wizualnie 😉 Podczas gotowania ryżu warto dodać do niego kurkumę – urozmaici to kolory na talerzu.

Na kolację, do chleba na przykład poleca się między innymi twarożek, czy pasta z zielonego groszku. A także sałatka z pieczonym burakiem, z brokułów lub po prostu pomidor i ogórek na chlebie.

Twarożek z rzodkiewką

0,7 kg twarogu

Pęczek rzodkiewki

Sól i pieprz

Wystarczy wszystko wrzucić do blendera i zmiksować. Bez żadnych zbędnych dodatków. Można tutaj użyć domowej roboty sera (patrz przepis na panir).

Sałatka z pieczonym burakiem

Buraka obrać i pokroić w kostkę, skropić olejem, posypać ulubionymi przyprawami (u mnie kitchen king masala). Następnie wykładam go na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i po około 25 minutach w 170 stopniach jest gotowy. Uzależnione jest to przede wszystkim od wielkości kawałków – dlatego kontrolujcie co się dzieje za zamkniętymi drzwiczkami piekarnika 😉

Po wystudzeniu wystarczy połączyć w misce wszystkie składniki, których proporcje są zmienne i ciężko mi tutaj podać dokładne ilości. Sałatka na zdjęciu zawiera jednak: sałatę lodową, roszpunkę, rukolę, 5 ogórków kiszonych i dwa podłużne, dość spore buraki.

Całość polana jest sosem na bazie oliwy z oliwek. Do niej dodaję sok z cytryny, sól, pieprz oraz zioła prowansalskie. Najlepiej robi się go w słoiku – zamykam i wstrząsam do powstania emulsji. Polewam całość sałaty. I to wszystko.

Mam nadzieję, że znaleźliście nieco inspiracji w tych przepisach 😉

Udanych przygód kulinarnych. I smacznego 🙂

Udostępnij ten wpis:

Autor

Natalia
Natalia
Od kilku lat współtworzę MOMA Ayurveda. Poszerzam swoją wiedzę o naturalnych sposobach powrotu do wewnętrznej równowagi w duchu ajurwedy i dzielę się nią z Wami. Praca z treścią, merytoryka – to mój główny zakres kompetencji. Prywatnie – mama dwójki dzieci. Dobra książka i szydełko – to to, co pozwala mi złapać oddech. Jak tylko pozwala czas, to szukam wytchnienia w górach i ukojenia w morskich falach.
Inne polecane wpisy